Wodopój
- Przodkowie
- Administrator
- Punkty Przygody: 0,01
- Posty: 105
- Rejestracja: 15 sie 2024, 20:00
- Krąg: 1
- Punkty Życia: 1000/1000
- Punkty Doświadczenia: 20/100
- Statystyki: 20/8020/8020/80
- Umiejętności:
- Bergthor
- Punkty Przygody: 0,06
- Posty: 15
- Rejestracja: 23 wrz 2024, 19:44
- Krąg: 1
- Punkty Życia: 100 / 100
- Punkty Doświadczenia: 0/20
- Statystyki: 20 /10010 / 8015 / 80
- Umiejętności:
Skoro nie udało mu się zjeść, postanowił się chociaż napić. Podszedł niespiesznie w stronę wodopoju, powoli pochylając się nad taflą. Zanim jednak zaczął pić, parsknął krótko pod nosem na własne odbicie. Niezgrabnie wyplątał kawałek gałązki, ale cóż, niewiele to zmieniało. Wzruszył obojętnie barkami, biorąc się za gaszenie pragnienie. Samotniczy tryb życia chyba wcale mu nie służył. @Khalie
- Khalie
- Księżniczka Lwiej Ziemi
- Punkty Przygody: 0,02
- Posty: 4
- Rejestracja: 22 wrz 2024, 19:47
- Krąg: 1
- Punkty Życia: 75 / 75
- Punkty Doświadczenia: 0/20
- Statystyki: 15 /10010 / 8015 / 80
- Umiejętności:
Zbliżając się do wodopoju dostrzegła samca, który to najwyraźniej postanowił ugasić pragnienie. Stanęła momentalnie, wszak obiecała być ostrożna, powinna więc jak najszybciej uciec... tylko czy w ten sposób nie doprowadzi wroga do reszty? Już lepiej żeby zginęła tylko ona, niżeli przyszły król, a zarazem jej braciszek, dlatego też zaryzykowała i podeszła powoli do samca, lecz zachowała na tyle dystans, by w razie czego wziąć nogi za pas. -Witaj nieznajomy na Lwiej Ziemi. - przywitała się jak na księżniczkę przystało, po czym przyjrzała się samcowi bardziej. Wyglądał... komicznie i zdecydowanie nie na płatnego zabójcę, choć kto wie, może ma to uśpić jej czujność?
@Bergthor
- Bergthor
- Punkty Przygody: 0,06
- Posty: 15
- Rejestracja: 23 wrz 2024, 19:44
- Krąg: 1
- Punkty Życia: 100 / 100
- Punkty Doświadczenia: 0/20
- Statystyki: 20 /10010 / 8015 / 80
- Umiejętności:
W zasadzie ogólnie naprawdę dawno nie widział żadnego lwa. Możliwe, że to właśnie podświadomość, spragniona w jakiejś mierze kontaktu, nakazała łapom przywlec jego cielsko właśnie na Lwią Ziemię. Jako wędrowiec słyszał o tym królestwie wcześniej, jednak nigdy nie gonił za plotkami, a też raczej kontaktu z innymi unikał, toteż informacje posiadał naprawdę mocno wyrywkowe, pozbawione ładu i składu.
- Berg. Bergthor. "Nieznajomy" brzmi dość... - brakło mu słowa, ale co tam, zdarza się kiedy nie masz za często okazji otworzyć do kogoś mordy.
/ jakbym się walnęła i pisała o wilkach to przepraszam, przyzwyczajenie x'D
@Khalie
- Hatsuyuki
- Punkty Przygody: 0,25
- Posty: 29
- Rejestracja: 20 wrz 2024, 13:10
- Medals: 1
- Krąg: 1
- Punkty Życia: 25/25
- Punkty Doświadczenia: 0/ 20
- Statystyki: 5 /107 / 2010 / 30
- Umiejętności:
-Hienia morda, to mnie kiedyś zabije-
Stwierdziła widząc jak niebezpiecznie blisko się znalazła i pomyślała, a może nie będzie tak źle. One chyba tylko hieny, gepardy, lamparty i inne lwy, zabijają jak tylko widzą. Tak w razie czego zaczęła się lekko cofać w taktyczny sposób udając że ona tu tylko przyszła napić się wody. W końcu ile.tej wody może taki "maluszek" jak ona wypić.
- Khalie
- Księżniczka Lwiej Ziemi
- Punkty Przygody: 0,02
- Posty: 4
- Rejestracja: 22 wrz 2024, 19:47
- Krąg: 1
- Punkty Życia: 75 / 75
- Punkty Doświadczenia: 0/20
- Statystyki: 15 /10010 / 8015 / 80
- Umiejętności:
@Bergthor @Hatsuyuki
- Bergthor
- Punkty Przygody: 0,06
- Posty: 15
- Rejestracja: 23 wrz 2024, 19:44
- Krąg: 1
- Punkty Życia: 100 / 100
- Punkty Doświadczenia: 0/20
- Statystyki: 20 /10010 / 8015 / 80
- Umiejętności:
- Cóż... - zaczął, prawdopodobnie chcąc sformułować jakkolwiek sensowną odpowiedź na jej uwagę. Miano lwicy nie powiedziało mu absolutnie niczego; dotąd trzymał się na tyle daleko od polityki, że nawet nie potrafił wymienić imion ostatniej pary królewskiej, choć - gdyby je usłyszał - prawdopodobnie skojarzyłby je z krążącymi plotkami (w jego przekonaniu) o śmierci tychże, w dość zresztą nieprzyjemnych (podobno!) warunkach. - Prawdę mówiąc... Po części tak jest. A po części to chyba zwyczajny brak czasu na zadbanie o fryzurę - rzucił półżartem, uśmiechając się zawadiacko. Nawet, by całość przedstawienia podtrzymać, lekko przeczesał łapą kosmyk grzywy, wyrywając przy okazji boleśnie kilka splątanych kłaków.
- Hatsuyuki
- Punkty Przygody: 0,25
- Posty: 29
- Rejestracja: 20 wrz 2024, 13:10
- Medals: 1
- Krąg: 1
- Punkty Życia: 25/25
- Punkty Doświadczenia: 0/ 20
- Statystyki: 5 /107 / 2010 / 30
- Umiejętności:
- Jangwa
- Punkty Przygody: 0,01
- Posty: 6
- Rejestracja: 23 wrz 2024, 22:00
- Krąg: 1
- Punkty Życia: 100 / 100
- Punkty Doświadczenia: 0/20
- Statystyki: 20 /10010 / 8015 / 80
- Umiejętności:
Gdy zbliżyła się na tyle, by móc rozpoznać poszczególne kształty zorientowała się, że przy brzegu zatrzymała się niewielka grupka. Zwolniła nieco, a jej ruchy stały się odrobinę bardziej ostrożne, niż jej dotychczasowy niemalże dumny marsz. Nie zawróciła jednak. Tam, skąd pochodziła nad brzegiem wodopoju gasły wszelkie spory, a osobiste urazy przestawały mieć znaczenie. Odmówienie wędrowcowi kilku łyków wody nie świadczyło dobrze o gospodarzu - i jeśli z tego powodu ów gospodarz skończył z przeoranym pazurami nosem to nikt nawet szczególnie go nie żałował. Jangwa uznała, być może nieco błędnie, że i tutaj panował podobny zwyczaj.
Zbliżyła się więc do grupki nieśpiesznym krokiem, nie kryjąc się zbytnio ze swoją obecnością i dając zgromadzonym wystarczająco dużo czasu, by ją dostrzegli i jej się przyjrzeli. Kiedy już została zauważona powitała obecnych krótkim skinięciem głową.
- Witam - rzuciła krótko, pewnym, rzeczowym tonem. Poświęciła chwilę na obrzucenie reszty uważnym wzrokiem. Jak można się domyślić, lwom poświęciła o kilka więcej uderzeń serca, niż fenkowi, choć całkowicie nie zignorowała lisa. W końcu gdyby coś potoczyło się w złym kierunku to właśnie kotowate stanowiłyby dla niej większe zagrożenie, niż długoucha samiczka.
Okrążyła dwójkę lwów i psowatą po linii półokręgu, by koniec końców przykucnąć przy brzegu w pewnej odległości od każdego z nich, by nie naruszać niczyjej przestrzeni osobistej. Choć kiedy nachyliła się nad wodną taflą i zaczęła chłeptać, jasne, żółtozielone ślepia wyraźnie rzucały w stronę pozostałych baczne spojrzenia.
- Hatsuyuki
- Punkty Przygody: 0,25
- Posty: 29
- Rejestracja: 20 wrz 2024, 13:10
- Medals: 1
- Krąg: 1
- Punkty Życia: 25/25
- Punkty Doświadczenia: 0/ 20
- Statystyki: 5 /107 / 2010 / 30
- Umiejętności:
Fenka powoli podeszła się napić cicho mówiąc do @Jangwa
-No hej- Reszcie nie miała zamiaru przeszkadzać czy nawet pokazywać że istnieje. Co do picia, co prawda nie potrzebowała prawie w ogóle bo dość wilgoci było w jej ofiarach ale nie gardziła możliwością przepłukania pyska i uzupełnienia zapasów płynów.
No ale jak już się lekko napiła to zrobiła taktyczny odwrót
z/t