Strona 3 z 6

Re: Jezrioro

: 24 sty 2025, 9:45
autor: Kordak
Kiedy to dojrzała zwierzynę aż nie mógł sie powstrzymać. Zaczął skradanie, a będąc blisko rzucił się na kudu. szedł pod wiatr aby ograniczyć możliwość wykrycia do minimum. Skoczył na nią /z15/ i chcąc powalić na ziemie od razu wgryzł sie jej w szyję, przy tym ciągnąc ją w dół, na ziemie. /s28/

Re: Jezrioro

: 24 sty 2025, 9:50
autor: Catori
Lwica się szykowała do ataku kiedy uprzedził ją samiec. Skoczyła za nim, chybiając /z8/ bo kudu w tym momencie zrobił unik /z15/. Nie zniechęciło to Catori a widząc że zwierzyna jest ciągnięta w dół przez pomocnika. Skoczyła jeszcze raz wbijając pazury w zad ofiary /z4/, kudu próbowało uniknąć /z2/ ale nie udało mu się.


Hp Kudu 85-28=57

Re: Jezrioro

: 24 sty 2025, 10:07
autor: Kordak
Nie puszczał zdobyczy i tylko jeszcze mocniej wgryzł się, poprawiając poprzednie ugryzienie /s35/ aby zaciskać szczęki na gardle, najlepiej udusić zwierzynę szybko i jak najmniejszym hałasie. Tak byłoby najlepiej. Trzymał mocno [s22]. Nie miał zamiaru odpuścić. Jest silnym lwem i przydatnym!

Re: Jezrioro

: 24 sty 2025, 10:18
autor: Catori
Kudu wierzgało próbując się oswobodzić. Czując największe zagrożenie od samca, zaczęło bić go przednimi racicami /k10/. Myśląc, że ma jakieś szanse przy zwolnionym uścisku ponownie próbowało go odstraszyć tym samym sposobem bijąc /k15/. Nie miało jednak zbyt dużo siły a i brak możliwości oddychania zrobiło swoje. Zwierzę z ostatnim ugryzieniem lwa wydało z siebie jęknięcie szeroko rozpościerając nozdrza i oczy. Padło trupem a jego ciało stało się bezwładne.
Lwica podczas walki kudu z samcem wbiła kły w jego tylną nogę /k19/. To wszystko co zdążyła zrobić nim zwierzę osunęło się na ziemię. Wyciągnęła kry z ciała zdobyczy oblizując pysk z krwi. I bez najmniejszego słowa zabrała się za konsumowanie trupa.

Re: Jezrioro

: 24 sty 2025, 10:22
autor: Kordak
No oberwał trochę ale no jest silnym dumnym lwem, ha! Na pewno zrobiło to wrażenie na lwicy, bo jakby nie mogło.
-Mówiłem już, że jestem zajebisty?- Rzucił puszczając żarcie i spoglądając na lwice. Na pewno zrobiło to na niej wrażenie, w końcu nic nie powiedziała, nie? no zatkało ja z wrażenia. No i sam zabrał sie za konsumpcje.

Re: Jezrioro

: 24 sty 2025, 10:28
autor: Catori
Jadła w spokoju, nie odzywała się niepotrzebnie. Po najeżdżeniu się oblizała pysk i łapy ścierając z futra resztki krwi. Rozejrzała się za miejscem gdzie można by ukryć zdobycz przed innymi. To, że teraz ich nie czuje nie oznacza, że ich nie ma. A dzielić się posiłkiem nie chce. Wystarczy jej już jeden natrętny.
Poczekała aż grzywiasty się naje a później złapała za zwierzynę zaciągając ją w bezpieczne miejsce.

Re: Jezrioro

: 24 sty 2025, 10:35
autor: Kordak
-No to milczenie uznam za podziękowanie-Stwierdził kiedy w końcu skończył posiłek. Poszedł tez za nią. Oczywiście. Co miałby robić innego. Musi ja chronić przed złem tego świata. No i innymi takimi tam. No i tego. Dostać od niej podziękowanie, bo co, nie przydał się? Hę? Przydał i to bardzo. Jest zajebisty.

Re: Jezrioro

: 24 sty 2025, 10:48
autor: Catori
Schowała zwierzynę w odpowiednim miejscu, przykryła ją tym co znalazła.
Usiadła nieopodal truchła - Nie wszystko było dzięki Tobie, nie myśl że mój udział był mniejszy - prychnęła wylizując łapę. Była najedzona, położyła się bokiem do niego. Wyprostowała łapy rozpościerając opuszki. To polowanie nie było takie męczące w chwila odpoczynku przed ponownymi próbami zgubienia go się przydadzą.

Re: Jezrioro

: 24 sty 2025, 20:28
autor: Kordak
-no dobra ale dzięki mnie została powalona- Rzucił bo tak było. Jest silny, jest zręczny i no do tego bosko przystojny. Podreptał i usiał przed nią.
-No powiedz, to, powiedz, że beze mnie byłoby trudno- Bo tak było! Taka jest prawda naturalna.

Re: Jezrioro

: 24 sty 2025, 21:17
autor: Catori
Uniosła wzrok na lwa lekko poruszając ogonem - To nic nadzwyczajnego - każda ofiara prędzej czy później ląduje na ziemi.
Zamknęła ślepie - Może i by było ale tak czy inaczej zostałaby powalona - stwierdziła, nie będzie dokarmiała jego wygórowanego ego. Wystarczy jej, że przez najbliższe dni będzie chodził jak paw chwaląc się swoim dokonaniem, które jest całkowicie normalne. Ziewnęła nasłuchując otoczenia czy nikt się nie czai na ich zdobycz. Do tego nie jest typową samicą, której zależy na ochronie przez samca.