Strona 2 z 6

Re: Jezrioro

: 23 sty 2025, 22:43
autor: Kordak
-Niby jak, przecież odstraszam innych samców, a to już dużo- Rzekł do samicy i przeciągnął się. Tak czy owak, pójdzie i tak za nią. nie ma tak łatwo. Nie podda się. W końcu są już dobrymi znajomymi. Nie można tak to zostawić.

Re: Jezrioro

: 23 sty 2025, 22:49
autor: Catori
Uniosła jedną brew nie podnosząc głowy - A widziałeś jakiś innych? - ona sama podczas ich wędrówki nie widziała żadnego innego samca. Możliwe, że nie dostrzegła ich ale szczerze w to wątpiła. A co do dobrych znajomych ona miała inne zdanie.
Przymknęła ślepia lekko przekrzywiając łeb, szum spadającej wody był taki wyciszający. Otworzyła paszczę bezgłośnie ziewając, oblizała pysk. Nie długo będzie trzeba coś upolować, powoli zaczynała być głodna.

Re: Jezrioro

: 23 sty 2025, 22:52
autor: Kordak
-No nie ale to pewnie dlatego, że czuli, ze idę z tobą- no i pomyśleli, że nie ma co sie pokazywać nawet. Tak, na pewno to było coś takiego. W końcu jaki mógłby być inny powód? On uważał, że właśnie tak jest. Jego obecność odstraszał nieproszonych gości i wędrowców.

Re: Jezrioro

: 23 sty 2025, 22:58
autor: Catori
- Tak to na pewno to - powiedziała z sarkazmem. On zaś uważała inaczej, gdyby jakiś lew wyczułby ich zapach na pewno by się pojawił chcą przegonić nieproszonych gość ze swojego terytorium. A jak na razie albo szybko puszczali zasiedlone ziemie, mieli szczęście albo tam gdzie byli teraz był wolny.
Podniosła się ruszając przed siebie, trzeba coś upolować nim zrobi się za bardzo głodna aby się skupić na tropieniu zwierzyny.

Re: Jezrioro

: 23 sty 2025, 23:01
autor: Kordak
No i przyznała mu racje. No i git. Widząc jak wstaje sam zrobił to samo. Ponownie się przeciągnął. No skoro zmieniamy miejscówkę, on zrobi to samo. Uważał, że lwica wie dobrze co trzeba zrobić, więc no. Nie zamierzał kwestionować tego, co teraz trzeba zrobić.

Re: Jezrioro

: 23 sty 2025, 23:55
autor: Catori
Przeszła kawałek przeciągnęła się ruszając dalej. Trzeba upolować posiłek, miała ochotę na coś większego aby starczyło na dłużej. Zobaczy co znajdzie, zaczęła się rozglądać za jakimiś topami. Przy wodopoju będzie najlepiej zacząć cokolwiek szukać. Na razie nie przejmowała się tym, że samiec znowu za nią podąża. Teraz miała ważniejsze sprawy na głowie jak jedzenie, nie zamierza umrzeć z głodu.

Re: Jezrioro

: 24 sty 2025, 0:09
autor: Kordak
Szedł za nią niczym cień. Uniósł lekko uszy nasłuchując i szukając odpowiednia woń. Udowodni jej, że nadaje się do czegoś! Tak, w końcu jest zajebisty i w ogóle no. Nie zawiedzie nikogo, w szczególności siebie!

Re: Jezrioro

: 24 sty 2025, 9:05
autor: Catori
Lwica wyczuła w powietrzu smakowitą woń, przykucnęła na łapach rozglądając się za tropem /15p/. Widząc naderwane liście i kilka połamanych patyków ostrożnie zaczęła iść w tą stronę. Ostrożnie stawiała łapy posuwając się do przodu. Nie chciała zbyt wcześnie poinformować ofiary, że się zbliża.

Re: Jezrioro

: 24 sty 2025, 9:15
autor: Kordak
On sam szedł za nią. No starał się nie przeszkadzać w tropieniu ale no. Tez sobie wąchał aby wiedzieć czy dobrze idzie. W końcu moze sie nauczyć czegoś też tak przy okazji. Tak więc próbuje złapać trop /p12/. No bo skoro ona moze to on też. nie jest gorszy od niej.

Re: Jezrioro

: 24 sty 2025, 9:23
autor: Catori
Zapach stawał się intensywniejszy, lwica poruszyła delikatnie końcówką ogona /p13/. Teraz nie miała wątpliwości jakie zwierzę tropi, było to kudu małe. Na szczęście nie na tyle małe aby się nie najadła i jeszcze coś zostało na później. Ostrożnie stawiała łapy aby nie zrobić niepotrzebnego hałasu i spłoszyć zwierzynę. A gdy wyczuła coś niestabilnego pod łapą przesuwała ją.
Zniżyła się jeszcze bardzie prawie szorując brzuchem po ziemi. Dostrzegła kudu, teraz musi na spokojnie podejść do niego jak najbliżej. Na spokojnie, łapa za łapą. Zatrzymywała się za każdym razem kiedy rogacz unosił głowę czy się odwracała. Wtedy na spokojnie kładła się na ziemi stapiając z otoczeniem.